XXXI Niedziela Zwykła - 4 listopada 2024

3 listopada 2024

Refleksja

Czegokolwiek byśmy nie czynili, zawsze nasze działanie wynika z określonych motywów: albo działamy spontanicznie, albo z zamiłowania, albo z konieczności. Wszystkie motywy są w jakimś stopniu uwarunkowane miłością, chociaż niekoniecznie miłością do wykonywanej pracy.

Podejmowane działania nie zawsze dają się zrealizować, nie zawsze przynoszą dobre efekty, nie zawsze przyczyniają się do naszego rozwoju. Ale jest jedno działanie, które nas nigdy nie zawiedzie: zawsze możemy wzrastać w miłości, Bożej Miłości. To właśnie dzisiaj Księga Powtórzonego Prawa mówi nam: "Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił." (Pwt 6,4-6). Bóg jest Miłością, Miłością, którą nam daje, Miłością, którą od nas przyjmuje, Miłością, którą się z nami dzieli.

Ta wielka Miłość Boga dała nam kapłanów, dla których wzorem jest Najwyższy Arcykapłan. Słuchając słów: "Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi. Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa, takiego, który nie jest obowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie."(Hbr 7,25-27) możemy być szczęśliwi, że został nam dany udział w zbawczym planie Boga.

Wgłębiając się w teksty dzisiejszej Liturgii Słowa odkrywamy podstawową zasadę życia. Miłość Boża i nasza miłość do Boga to pierwsze i najważniejsze ze wszystkich przykazań - przykazanie, które wzywa nas do miłowania Boga całym sobą. Nie może być innej odpowiedzi człowieka na miłość Boga, który kocha nas miłością najczystszą, bezwarunkową, który akceptuje każdego człowieka w jego aktualnej rzeczywistości i kocha w sposób nieskończony. Naszą odpowiedzią może być tylko przyjęcie miłości Boga i odwzajemnienie jej. Zapyta ktoś, jak? Ano, słuchając Boga, dostrzegając Go i dając Mu pierwszeństwo we wszystkim. Nie wolno nam jednak zapominać, że Jezus Chrystus łączy przykazanie miłości Boga z przykazaniem miłości bliźniego i samego siebie, zaś chronologia rozwoju duchowego przyjmuje, że miłość bliźniego jest drogą do miłości Boga. Tak więc przykazanie miłości to dla nas i zadanie, i obietnica.

Piotr Blachowski

Złota myśl tygodnia

To nie jest tak, że oni umierają, a my żyjemy. To oni żyją, my umieramy.

ks. Piotr Pawlukiewicz

Patron tygodnia - 5 listopada

św. Gerald

Gerald urodził się około roku 1080 (lub 1070), prawdopodobnie w szlacheckiej rodzinie. Jako młody chłopiec został kanonikiem regularnym. Około roku 1101 przyjął święcenia kapłańskie. W 1105 r. został wybrany przeorem opactwa Cassan nieopodal Roujan na południu Francji. Opactwu przywrócił dawną świetność, stawiając wiele nowych budynków, w tym szpital. Opat Gerald był bardzo pobożny i poświęcał wiele czasu biednym, a zwłaszcza chorym.

W 1121 r. został biskupem Beziers (obecna archidiecezja Montpellier). Był człowiekiem odznaczającym się podziwu godną szczerością i prostotą. Wiele wysiłku włożył w niesienie ulgi ubogim, wydawał na ich wsparcie całe przychody diecezji. Dlatego w obrazach i rzeźbach rozpoznać go można jako biskupa przedstawianego razem z jałmużnikiem.

Zmarł 5 listopada 1123 roku i zgodnie ze swoją wolą został pochowany w katedrze obok św. Afrodyzjusza, pierwszego biskupa Beziers. Jego relikwie zostały przeniesione w 1259 r. do nieistniejącego już klasztoru św. Klary i tam odbierały cześć aż do czasów wojen religijnych. Rozproszone najpierw przez hugenotów (1562), zostały całkowicie zniszczone w roku 1793, podczas rewolucji francuskiej.

W Roujan zachował się srebrny pierścień św. Geralda, uważany za cudowny, ponieważ przywrócił wzrok wielu dzieciom. Niestety, został on skradziony w 1980 r. Św. Gerald jest patronem Puissalicon, miejsca swojego urodzenia. Jego imię nosi francuskie miasteczko Saint-Guiraud (w Langwedocji).

Opowiadanie

Kozioł ofiarny

Pewnego razu mały leopard zgubił się wśród stepów i przez nieuwagę został zdeptany przez słonia. Chwilę potem znaleziono nieżyjące zwierzątko. Wiadomość o nieszczęściu zaraz przekazano jego ojcu.

Twoje dziecko zginęło - krzyczano do starego leoparda. Znaleźliśmy je tam w dolinie, jak leżało na trawie.

Leopard zaryczał z bólu i wściekłości:

Kto je zabił? Powiedźcie mi, żebym mógł pomścić jego śmierć.

To słoń!

Słoń?

Tak słoń!

Stary leopard pogrążył się w myślach a potem powiedział:

Nie to nie mógł być słoń. To z całą pewnością owce! Na pewno owce! Już ja się z nimi rozprawię!

I tak rozwścieczony złością pobiegł w stronę łąk, na których pasło się całe stado.

Wierzę w Kościół - katechezy o Domu Bożym dla nas cz. 102.

Bardziej złożoną kwestią jest wyjaśnienie niepodzielności Kościoła. W godzinie swej męki Chrystus wyraźnie o nią prosi. Modli się do Ojca, "aby wszyscy stanowili jedno" (J 17,21). Nie znaczy to, że jedność Kościoła jest zaledwie Chrystusowym postulatem, celem kościelno-organizacyjnym, czymś, co należy dopiero umiejętnie ukształtować. Podział jest wprawdzie faktem, jest wyraźnie widoczny i "jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa, jest zgorszeniem dla świata, a przy tym szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu stworzeniu" (DE 1; US 6). Nie niszczy jednak niewidzialnej, wsobnej jedności Kościoła. Sobór Watykański II i papież Jan Paweł II nazywają ją pełną i pewną, a jest taką dlatego, że jest Bożym darem. Katechizm Kościoła Katolickiego daje do zrozumienia, że Kościół jest jeden ze względu na swoje źródło, Założyciela i swoją "duszę" (por. KKK 813).

Źródłem jedności Kościoła jest jedność trynitarna Ojca, Syna i Ducha Świętego (por. US 8). Jako taka przewidziana jest od wieków w zamyśle Bożym, ostatecznie zrealizowanym w Jezusie Chrystusie. On od samego początku i przez cały czas swego mesjańskiego posłannictwa ujawniał wolę zjednania wszystkich. W tym celu powołał uczniów i zgrupował ich wokół siebie. Z tej grupy wyłonił (dosłownie: poein - "uczynił") Dwunastu, aby byli z Nim, aby byli u podstaw jedności Kościoła (por. Mk 3,14). Powołał Piotra, by był skałą jednoczącą wszystkich (por. Mt 16,18). Po takim przygotowaniu sam złożył siebie w ofierze i pojednał wszystkich z Ojcem (por. J 12,32). Odtąd na trwale umożliwia jedność zwołanego ludu i uczynionego Ciała (por. KDK 78). Będąc jedynym krzewem winnym na roli Bożej, umożliwia życiodajną jedność wszczepionych weń latorośli (por. J 15,1-11). Trwanie w Nim i przy Nim jest gwarancją jedności Kościoła (por. US 23).

bp Andrzej Czaja